fbpx

„50 słów” – o rozpaczliwym poszukiwaniu miłości

Fundacja już za rok obchodzić będzie dziesięciolecie. I gdybyśmy mieli się zastanowić nad, tak modnym ostatnio, „ten years challenge”, to byłaby to właśnie ta para. Po dziesięciu latach Katarzyna Cynke i Kamil Maćkowiak ponownie stają na scenie w spektaklu wzbudzającym nie mniejsze emocje niż kultowe już „Zszywanie”, w którym dokładnie dziesięć lat temu zagrali.

„Dobrze się ze sobą na scenie czują, słyszą i błyskawicznie na siebie reagują. A jednocześnie prezentują aktorstwo wysokiej próby, klasyczne, do najdrobniejszego szczegółu, gestu, grymasu wiarygodne, psychologicznie realistyczne, z emocjami na wierzchu” /Dariusz Pawłowski, Dziennik Łódzki

Dekadę później zatem bohaterowie, których stworzyli w „Zszywaniu” są już małżeństwem, mają syna, także dziesięciolatka, i próbują sobie radzić z wyzwaniami, jakie stawia przed nimi życie. Jednym z tych wyzwań okazuje się pozostanie w domu tylko we dwoje, chyba po raz pierwszy od czasu kiedy ich syn się urodził.

Okazuje się, że pozostawieni sami sobie zupełnie nie potrafią się porozumieć, a związek, który wydawał im się dotąd szczęśliwy nie do końca funkcjonuje tak, jakby razem i z osobna sobie tego życzyli.

„Adam raz irytuje swoją pretensjonalnością i ignoranctwem, by za chwilę pozwolić widzieć w nim rozpaczliwie pragnącego czułości i odrobiny zainteresowania wrażliwca. Lena, troskliwa matka, będąca rzeczywistą głową rodziny, z czasem ujawnia też drugą twarz niezrównoważonej emocjonalnie histeryczki. W pewnym momencie wydaje się, że najsensowniejszym wyjściem z sytuacji jest rozdanie bohaterom rewolwerów na potrzeby wzajemnej egzekucji.” /Piotr Woźniak, HALOKULTURA

Usilne próby porozumienia się raz po raz spełzają na niczym nie dając żadnych szans, że w tej relacji kiedykolwiek może jeszcze pojawić się miłość. A przecież tak się kochają…

Spektakl, mimo że mówi o bardzo trudnych emocjach, spodobał się zarówno publiczności jak i kryty- kom i za każdym razem kiedy jest prezentowany wywołuje gorącą dyskusję o kondycji wieloletnich relacji i o tym, czym naprawdę one są i co każda z nich pod pozorami prawdziwości w sobie kryje.

„Bitwa Adama i Leny to kolejna potyczka odwiecznej wojny. Z frasunkiem się na nią patrzy. I z poruszeniem, że prawie wszyscy z nas na widowni (a „prawie” to tutaj eufemizm) znają to z autopsji. /Dariusz Pawłowski, Dziennik Łódzki

Niewątpliwym atutem spektaklu 50 słów jest dojrzałość aktorów, dzięki której udało im się stworzyć pełne, wyraziste kreacje i w pełni pokazać rozpaczliwą samotność dwojga bohaterów. Również tutaj recenzenci są jednomyślni.

Znakomita Katarzyna Cynke pokazuje, jak jej bohaterka do- słownie rozpada się na kawałki. Po twarzy spływa jej rozmazany makijaż. (…) W jednej chwili z atrakcyjnej, seksownej blondynki po czterdziestce przeistacza się w ruinę człowieka. Psychiczną i fizyczną. Jest niezwykle naturalna, przejmująca i prawdziwa. Adam w interpretacji Maćkowiaka to macho, który pod maską silnego faceta bez skrupułów ukrywa rozpaczliwą tęsknotę za bliskością.” /Magdalena Kuydowicz, Teatr dla Wszystkich

To dobry, trzymający w napięciu I bardzo emocjonalny pojedynek dwójki znakomitych aktorów (…). Zarówno Kamil Maćkowiak, jak i Katarzyna Cynke w pełni oddają się rolom, skupiają na emocjach, płynnie przechodzą w różne stany emocjonalne (wachlarz uczuć w 5”0 słowach” porównywalny jest do „Kto się boi Virginii Woolf” Albeego) /Izabella Adamczewska, Gazeta Wyborcza

„Katarzyna Cynke niezmiennie imponuje swym talentem, jest scenicznym żywiołem, aktorską petardą efektownie, ale z wyczuciem prowadzi swoją postać, z równą naturalnością, świeżością, jak i odwagą przechodząc przez sytuacje komiczne, rozbrajające, dotykające, trudne. Jest prawdziwa i do bólu szczera/…/. Maćkowiak to połączenie świadomego aktorstwa, z wrodzonym poczuciem sceny i darem jej zawłaszczania. Mocno idzie po swoje (…). Pełna, dotykająca rola, dostarcza jeszcze i tej satysfakcji, że wybitny specjalista od solowego aktorstwa kapitalnie poczyna sobie i w duecie.” /Dariusz Pawłowski, Dziennik Łódzki

„W kreacjach Cynke i Maćkowiaka, w scenicznej parze, która mimo łączącego ich uczucia wciąż nie może znaleźć sposobu, by się porozumieć, wielu odnalazło siebie, wielu zapewne zastanawia się:Czy ich związek można naprawić? Co jest warunkiem pojednania dla dwojga ludzi, którzy stracili do siebie zaufanie? Czy dziecko to jedyny argument za tym, aby się nie rozstawać?” /Magdalena Kuydowicz, Teatr dla wszystkich

DOŁĄCZ DO NASZEGO NEWSLETTERA