Klaus – obsesja miłości
OBSADA
Opis spektaklu
Był jednym z najbardziej skandalizujących artystów XX wieku, a poprzeczka była ustawiona naprawdę wysoko. Nienasycony w swojej pracy, życiu erotycznym, głodzie zarabiania pieniędzy. Spragniony aplauzu, uwielbienia i ciągłego potwierdzania własnej wartości.
Klaus Kinski, bo o nim tu mowa, był charyzmatycznym aktorem. Uchodzi za jedną z najbardziej barwnych i kontrowersyjnych postaci europejskiego kina XX wieku. Był wybitnym artystą a jednocześnie nienasyconym seksoholikiem. Potworem, człowiekiem o ewidentnie psychopatycznych rysach. Był też bohaterem niezliczonych skandali zarówno w życiu prywatnym jak i zawodowym. Jego młodość była naznaczona biedą, samotnością i traumą II Wojny Światowej.
Kinski wystąpił w ponad 130 filmach oraz w wielu spektaklach teatralnych. Stworzył kultowe role w filmach Wernera Herzoga – „Aguirre, gniew boży”, „Nosferatu wampir”, „Woyzeck”, „Fitzcarraldo”. Czterokrotnie żonaty, ojciec trójki dzieci. Pośmiertnie oskarżony przez córkę Polę w jej autobiografii „Usteczka” o wieloletni koszmar molestowania seksualnego.
Spektakl to studium obsesji, namiętności, gniewu i skrajnych emocji, które niszczyły nie tylko samego bohatera ale i wszystko wokół. To studium geniusza, który okazał się potworem. To także podróż przez biografię aktora: od pełnego pluskiew i karaluchów pokoju, w którym wegetuje z całą rodziną we wczesnym dzieciństwie aż po luksusowe rezydencje w Londynie czy Paryżu; od ciasnych uliczek dzielnicy czerwonych latarni w Amsterdamie po dżunglę, w której Kiński nakręcił jeden z kilku wybitnych filmów z Wernerem Herzogiem. To przede wszystkim uniwersalna historia o potrzebie miłości, samotności, destrukcji tak wielkiej, że nie jest w stanie jej uspokoić ani sukces, bogactwo, rodzina, ani kolejne oddane i zapatrzone w bohatera kobiety.
To także bolesne i brutalne rozliczenie się z zawodem aktora, którego Kinski jak twierdził szczerze nienawidził. Nienawidził też sławy, nienawidził pracy z reżyserami, nienawidził też chyba siebie. Klaus Kinski to pretekst do stworzenia kolejnej barwnej, skomplikowanej osobowości scenicznej dla Kamila Maćkowiaka.